wtorek, 1 lutego 2022

ZL [16]: LEGO® City 60234 Wesołe miasteczko – zestaw minifigurek oraz LEGO® City 30348 Wywrotka, czyli kalendarz DIY [recenzja]

Święta Bożego Narodzenia są czasem, którego jeden z elementów stanowią przygotowywane prezenty. Mogą być one małe lub duże, kupione lub własnoręcznie przygotowane. Wszystkie łączy chęć sprawienia radości osobie obdarowywanej. W takim zadaniu lepiej sprawdzają się prezenty spersonalizowane i wykonane własnoręcznie. Pokazują one zaangażowanie w ich przygotowanie oraz poświęcenie czasu na poznanie drugiej osoby. Dlatego tak popularną tematyką przed Świętami są pomysły w stylu DIY (ang. do it yourself). Sam mogłem się o tym przekonać, gdy otrzymałem przygotowany przez moją żonę kalendarz adwentowy z klockami Lego. Zapraszamy Was do trzeciej i jednocześnie ostatniej recenzji naszych kalendarzy adwentowych.


Poprzednio omówiliśmy te nawiązujące do serii LEGO® City (link do recenzji znajdziecie tutaj) oraz LEGO® Harry Potter™ (link do recenzji znajdziecie tutaj). Tym razem nie zajmiemy się gotowym zestawem z okienkami do otwarcia. Będzie to bowiem recenzja kalendarza DIY. Skupimy się w niej zarówno na zaletach oraz wadach takiego rozwiązania. Dodatkowo krótko zrecenzujemy wypełnienie, którym okazały się aż dwa zestawy. Nie będzie to jednak klasyczny poradnik, jak wykonać taki kalendarz. Znajdziecie go w jednym z wcześniejszych wpisów (link znajdziecie tutaj).

 

Kalendarz DIY przygotowany przez żonę skupiał się na dwóch zestawach z serii  LEGO® City o numerach 60234 oraz 30348. Były to odpowiednio Wesołe miasteczko – zestaw minifigurek oraz Wywrotka. Oczywiście nie miałem wcześniejszej wiedzy, co kryje tak przygotowany kalendarz. Z tego względu byłem zaskoczony tym, że znalazły się w nim aż dwa zestawy i tak duża liczba figurek.


Zanim przejdę do zrecenzowania poszczególnych zestawów, krótko postaram się omówić otrzymany kalendarz DIY i zalety płynące z takiego rozwiązania. Pierwszą może być jego dowolny kształt. Nie ograniczamy się bowiem do formy pudełka znanego z oficjalnych kalendarzy z klockami Lego. W naszym przypadku był to domek ozdobiony zimowymi dekoracjami. Całość prezentowała się naprawdę ładnie i stanowiła samą w sobie ozdobę świąteczną. Kolejnym plusem postawienia na kalendarz DIY jest możliwość spersonalizowania jego wypełnienia. Mamy nieograniczony wybór, jaką tematykę ukryć w okienkach.

Dodatkowo można skupić się jedynie na figurkach, na jednym dużym zestawie, elementach z różnych serii lub lat. Można do takiego kalendarza dołączyć części nie będące klockami Lego. Nie ogranicza nas forma narzucona w gotowym zestawie. Za zaletę można również uznać możliwość jego wykorzystania w przyszłości. W naszym przypadku jedynie drzwiczki okienek zostały wyrzucone. Pozostałą konstrukcję rozebraliśmy i z pewnością ją jeszcze wykorzystamy. Umożliwia to oszczędność na takim kalendarzu w kolejnych latach.

 

Oczywiście wersja DIY posiada również swoje wady. Pierwszą może być trudność w wyborze gotowego zestawu, który byłby łatwy do podzielenia na poszczególne okienka. Powinien on nie zawierać bardzo dużych lub długich elementów, jak również określoną ich liczbę. Łatwiej w tym przypadku operować kilkoma mniejszymi zestawami. Dodatkowo kalendarz jest bardzo delikatny, co ogranicza liczbę elementów jaką można umieścić w jednym okienku. W przeciwnym wypadku konstrukcja może się odkształcić od ciężaru. Są to jednak wady, które można łatwo wyeliminować przez odpowiedni wybór użytych klocków Lego.


W moim przypadku wypełnienie kalendarza stanowiły dwa zestawy z serii LEGO® City. Pierwotnie zakładałem, iż okienka będą składały się na jedną konstrukcję. Moje zdziwienie było ogromne na informację, że elementy kalendarza tworzą w rzeczywistości pudełkowy zestaw oraz mniejszy polybag.

 

Poszczególne okienka zaskoczyły mnie bogactwem wypełnienia. Jak wspomniałem wcześniej jest to zaleta kalendarza DIY, w którym ma się wpływ na jego zawartość. Tutaj większość okienek tworzyła zestaw o numerze 60234, czyli Wesołe miasteczko – zestaw minifigurek z serii Lego City®. Został on wydany w 2019 roku. W pudełku znajduje się instrukcja oraz 183 elementy. Wśród nich można znaleźć części do stworzenia aż czternastu minifigurek. W moim przypadku kopia instrukcji została podzielona celem dopasowania do wypełnienia okienek. Oryginalną wersję otrzymałem razem z pudełkiem po zakończeniu zabawy z kalendarzem adwentowym.

 

Sam zestaw po złożeniu prezentuje się naprawdę dobrze i  może stanowić podstawę do stworzenia makiety parku lub wesołego miasteczka. Otrzymujemy bowiem ogromną liczbę różnorodnych figurek. Są to zarówno pracownicy poszczególnych stoisk, jak i klockowi goście wesołego miasteczka. Co ważne różnią się oni płcią oraz wyglądem. Często posiadają również bardzo ciekawe nadruki na swoich ubrankach oraz nakrycia głowy. W wesołym miasteczku spotkamy parę emerytów, dziewczynkę z pomalowaną twarzą, mężczyznę na szczudłach, fana rocka i wiele innych, równie barwnych postaci. Doskonałe figurki są pierwszym argumentem przemawiającym za zakupem tego zestawu.

 

Kolejny dotyczy samych elementów, które tworzą stoiska lub są trzymane przez  poszczególne ludziki. Te stoją na naprawdę wysokim poziomie pod względem ich oryginalności. W zestawie znajdziemy żółte kaczuszki, pluszowego misia, dmuchanego pieska, pędzel, akcesoria żywieniowe i wiele, wiele innych części wartych uwagi. Dodatkowo, mimo wielu barwnych elementów, nie otrzymujemy naklejek. Zarówno zdobienia konstrukcji z młotem, tarcze do celowania oraz reklamy na rowerze są nadrukami. Wyróżnia to zestaw na tle innych z serii Lego City®, które są pełne oklejonych klocków.


Zestaw Wesołe miasteczko – zestaw minifigurek był dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Nie zawiera dużych konstrukcji, ale mimo to wywarł na mnie ogromne wrażenie dbałością o szczegóły oraz wykonaniem poszczególnych elementów. Urzekły mnie wszystkie figurki oraz stoiska. Najbardziej jednak zachwycił mnie rower do sprzedaży lodów. Ten z powodzeniem może zostać wykorzystany w klockowym mieście, a sama konstrukcja jest bardzo udana. Dodatkowo w zestawie otrzymujemy dużo elementów zapasowych, w tym te potrzebne przy tworzeniu figurek.

 

Pozostałe okienka w moim kalendarzu adwentowym zawierały elementy należące do zestawu o numerze 30348, czyli Wywrotka. Jest to polybag wydany w 2016 roku i składający się z instrukcji oraz 45 elementów. Umożliwiają one złożenie pojazdu oraz jednej minifigurki z dodatkowymi akcesoriami. Tutaj również kopia instrukcji została podzielona celem jej dopasowania do charakteru kalendarza. Jej oryginalną wersję oraz opakowanie otrzymałem na koniec zabawy.

 

Zestaw po złożeniu nie jest duży, ale prezentuje się naprawdę dobrze. Podobnie, jak wcześniej prezentowany nie zawiera żadnych nadruków. Sama wywrotka cechuje się prostą konstrukcją. Posiada funkcję zabawową w postaci ruchomej skrzyni ładunkowej. Dodatkowo zestaw zawiera kilka narzędzi potrzebnych przy naprawie drogi (zgodnie z obrazkiem na opakowaniu) oraz barierkę wydzielającą teren pracy naszej figurki.


Ta prezentuje się naprawdę dobrze. Na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Otrzymujemy bowiem typowego robotnika w niebieskich ogrodniczkach i czerwonej czapce z daszkiem. Dla mnie kojarzy się on z figurkami z mojego dzieciństwa, czyli latami 90. Nie jest to jej wada. Figurka idealnie odpowiada wizerunkowi typowego robotnika. Dodatkowo nie można oddzielić jej oceny od pozostałych elementów zestawu. Razem stanowią spójną i udaną małą konstrukcję, która przyda się w klockowym mieście.


Na koniec pozostawiłem ocenę tego, czy kalendarz DIY jest opłacalnym rozwiązaniem. Uzyskałem od żony informacje, iż pierwszy z omawianych zestawów zakupiła za około 120,00 zł, kolejny za około 20,00 zł. Są to typowe dla nich ceny rynkowe. Dodatkowo należy doliczyć koszt elementów potrzebnych do złożenia samego kalendarza. Z tego względu finalna cena może być wyższa o kilkadziesiąt złotych względem sklepowego odpowiednika z jednej z dostępnych serii. Należy jednak pamiętać, iż taki kalendarz można lepiej dopasować do zainteresowań odbiorcy. Dodatkowo jest możliwe jego powtórne wykorzystanie w kolejnym roku. Z tego względu może stanowić ciekawą alternatywę dla gotowego kalendarza.

 

Podsumowując, mogę zdecydowanie polecić kalendarz adwentowy wykonany własnoręcznie. Wersja DIY gwarantuje niemalże nieograniczone możliwości jego wypełnienia w celu dopasowania go do oczekiwań odbiorcy. Dodatkowo umożliwia wykorzystanie konstrukcji za rok, co redukuje koszty w dłuższym okresie. Sama cena wypełnienia zależy oczywiście od kreatywności twórcy kalendarza. W naszym przypadku była ona o kilkadziesiąt złotych droższa od gotowych zestawów, które recenzowaliśmy w poprzednich wpisach. Nie przesądza to jednak za tym, że kalendarz DIY jest gorszy. Dla mnie jego odkrywanie było ciekawą przygodą. W jego przypadku nie mamy bowiem podpowiedzi w postaci nadruków na opakowaniu pudełka. Osobiście uwielbiam takie przygody, więc nie mogę się doczekać, co przyniesienie przed kolejnymi Świętami Bożego Narodzenia.

  

LEGO® City 60234 Wesołe miasteczko – zestaw minifigurek

Ilość elementów: 183

Ilość minifigurek: 14

 

Jakość i wygląd

●●●●●

Ocena ogólna:

 

●●●●●

 

Funkcje bawialne

●●●●

 

Stosunek do ceny

●●●●●

 

Ilość naklejek

Brak

 

Poziom trudności

Bardzo łatwy

 

Rekomendacja: Ogromna ilość figurek, zabawa jak w wesołym miasteczku - gwarantowana

Zestawy pokrewne: 60134, 60153, 60202, 60230

 

LEGO® City 30348 Wywrotka

Ilość elementów: 45

Ilość minifigurek: 1

 

Jakość i wygląd

●●●●

Ocena ogólna:

 

●●●●

 

Funkcje bawialne

●●●●

 

Stosunek do ceny

●●●●

 

Ilość naklejek

Brak

 

Poziom trudności

Łatwy

 

Rekomendacja: Dobre urozmaicenie ulic naszego miasta

Zestawy pokrewne: 30357, 60219, 60252, 60284, 60324

 

Paweł

 

Wykorzystane zdjęcia są własnego autorstwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz