Szybkim krokiem zbliża się święto zakochanych, Walentynki. W tym czasie ludzie obdarowują się kwiatami, biżuterią, spędzają czas na romantycznych kolacjach. A może by to nieco zmienić? Spędzić ten dzień w mniej klasyczny sposób, nie robić tego, co inni, ale być bardziej twórczym? Ostatnio zaprezentowałam mój poradnik na prezenty dla dziadków z wykorzystaniem zdjęć (link do poradnika znajdziecie tutaj). Tym razem w dwóch kolejnych wpisach przedstawiłam kilka pomysłów na Walentynki, na prezenty, jak i formy spędzenia tego czasu z najbliższą osobą. Mam nadzieję, że znajdziecie tu inspirację dla siebie. Zapraszam Was na pierwszą część walentynkowych prezentów DIY.
Po pierwsze: Ramka z klockami
Ramka jest zawsze dobrym prezentem. Mój pomysł jest jednak nieco inny. Zacznę od tego, że bardzo spodobały mi się oferty ramek z tematycznym tłem oraz figurkami z klocków Lego. Niestety ich cena jest dość wysoka, postanowiłam więc wykonać własną (a przynajmniej częściowo). Przede wszystkim jest to tańsza opcja, a dodatkowo włożona w nią praca i twórczość własna zwiększa wartość sentymentalną takiego prezentu. Nawet, jeżeli nie jest on tak idealny.
Zacznę od tego, że w sklepie internetowym Na strychu (link do strony sklepu
znajdziecie tutaj) zakupiłam ramkę
drewnianą oraz klej do drewna i innych powierzchni. Koszt takiego
zamówienia wyniósł niecałe 30 zł. Mogłabym również polecić ramki na
zdjęcia z IKEA, ponieważ są one przeszklone, co zdecydowanie ograniczy
kurzenie się prezentu,
Następnie wybrałam grafikę z Internetu, która najlepiej oddawała zainteresowania męża, jak i pasowała do danej okazji (tutaj akurat był to nasz ślub). Obraz stanowiący tło ramki nieco przerobiłam. Żeby jednak grafika była trwała, to zamówiłam jej wydruk w wybranym przez siebie rozmiarze w sklepie Druk-ara (link do strony sklepu tutaj). Koszt takiego zakupu wyniósł niecałe 19 zł. Byłam zaskoczona, że zamiast jednej, dostałam dwa wydruki. Jak się okazało, było to zbawienne, ponieważ próba wycięcia grafiki zakończyła się fiaskiem i jej zniszczeniem. Ostatecznie, wydruk wkleiłam do ramki.
Ostatnim elementem były figurki. Niestety para młoda z
klocków Lego okazała się być cenowo niedostępna, skorzystałam więc
z wersji nieoryginalnej za niecałe 20 zł (zakupionej na
Allegro). Złożone minifigurki wkleiłam do ramki. Całość prezentowała się
naprawdę dobrze i obecnie z dumą stoi na naszym regale. Ogromna ilość
elementów z klocków zapewnia nieograniczoną wręcz możliwość personalizacji
takiej ramki. Według mnie prezent idealny dla wszystkich lubiących stawianie
gadżetów na półkach.
Po drugie: Krzyżówka
„długookresowa”
Kolejną propozycją jest krzyżówka tematyczna własnej produkcji. Może albo stanowić przedłużenie Walentynek, albo rozpocząć się wcześniej i kończyć w tym dniu. Ja taką krzyżówkę otrzymałam na okres grudniowy do Świąt Bożego Narodzenia, więc tych dni było też więcej, a co za tym idzie, również haseł. Co do tematyki, to możliwości jest wiele. Wszystko zależy od upodobań lub hobby obdarowywanego. W naszym przypadku tematem były dinozaury, z racji tego, że bardzo je lubię.
W tak przygotowanej krzyżówce za codzienne odgadnięcie hasła nagrodą jest drobny prezencik (według inwencji twórcy), a ostatniego dnia już coś większego. Najlepiej, żeby wszystko było powiązane z jej tematyką. Tego typu prezent da radość nie tylko obdarowanemu, ale również dającemu. Dodatkowo zapewnia przedłużenie nastroju Walentynek na zdecydowanie dłuższy czas, a możliwości nagród zależą jedynie od pomysłowości twórcy.
Po trzecie:
Koperty z zagadkami
Ostatnią propozycją w tym wpisie są koperty z zagadkami. Oczywiście wachlarz zagadnień, haseł, czy samej formy zagadek jest bardzo szeroki. Tutaj pokażę te, które trafiły do mojego prezentu. Zacznę od tego, że w ramach tego pomysłu, każde hasło wskazuje jakieś miejsce (w naszym przypadku w Warszawie). Po odgadnięciu danego hasła po prostu się w te miejsce wybierzemy. Ilość zagadek jest zgodna z ilością liter w zwrocie Kocham Cię. Jednocześnie, ostatnie rozwiązanie przypadnie na dzień urodzin męża. Jest więc to prezent bardzo długookresowy przeznaczony dla osób lubiących odkrywać nowe miejsca lub zdobywać nowe doświadczenia.
Na początek wybrałam miejsca, które z pewnością spodobają się mężowi, a w których jeszcze nie byliśmy, np. tor wrotkarski, strzelanie z łuku, czy też salon wirtualnej rzeczywistości. Z ich nazw utworzyłam hasła. Następnie wyszukałam rodzaje zagadek, które przygotowałam pod kątem tych haseł. Do tych zagadek zaliczają się:
- szarada;
- ariada;
- hasło z książki;
- szarada anagramowa;
- krzyżówka;
- logogryf;
- wierszyk;
- rebus;
- sudoku.
Część z powyższych była dla mnie czymś nowym, więc musiałam spędzić trochę czasu na ich przygotowaniu. Gotowe zagadki włożyłam do kopert, które mąż będzie otrzymywać w określonym odstępie czasowym tak, żeby właśnie dopasować go do dnia jego urodzin.
Na sam koniec, w ostatnim miejscu z zagadki mąż otrzyma
prezent podsumowujący wszystkie te cząstkowe prezenty, czyli fotoksiążkę ze
zdjęciami, które zrobimy w wybranych miejscach.
Podsumowanie
Powyższe prezenty wymagają nieco więcej czasu na przygotowanie,
jednak uśmiech bliskiej osoby zdecydowanie jest tego warty. Dodatkowo, można je
wykorzystać nie tylko na czas Walentynek, ale z jakiejkolwiek innej
okazji. Jak wspomniałam na początku, jest to pierwsza część pomysłów
i wkrótce pojawi się kolejna, do której już teraz zapraszam.
Sara
Wykorzystane zdjęcia są własnego autorstwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz