czwartek, 7 kwietnia 2022

ZP [19]: Sztama!, czyli z kamerą wśród bobrów [recenzja]

Wszyscy nad rzekę! Bobry budują tamę, a im większa, tym lepsza (fragment instrukcji gry Sztama!, modyfikowane). To właśnie dziś obchodzimy ich święto, czyli Międzynarodowy Dzień Bobrów. Bobry są uroczymi i niezwykle pożytecznymi gryzoniami. Wielka szkoda, że ludzkie budowle nie idą w parze z ich konstrukcjami, które, w przeciwieństwie do naszych, nie tylko nie szkodzą środowisku, ale i mogą je ratować. O tym, jak są to ważne zwierzęta przypomina gra Sztama!. Ostatnio omówiliśmy dla Was Lombard. Życie pod zastaw (link do recenzji znajdziecie tutaj), czyli tytuł sprawdzający nasze umiejętności sprzedawcy. Tym razem zabierzemy Was nad rzekę, gdzie trafimy na organizowane przez bobry zawody w budowaniu tam.


Informacje ogólne:

Sztama!, to gra karciana przeznaczona dla osób powyżej 8 roku życia. Tytuł wymaga od graczy odrobiny strategicznego myślenia, ale i kombinowania. W związku z czym może nie być odpowiedni dla młodszych dzieci. Udział w grze może brać od 2 do 4 osób. Sugerowany czas rozgrywki wynosi około 20 minut, jednak może się on wydłużyć do 30 minut. Jest to zależne od tego, ile czasu dany gracz potrzebuje do namysłu i podjęcia akcji.

 

Zawartość pudełka i zasady gry:

Opakowanie, w którym znajduje się gra jest niestety większe od faktycznych potrzeb wynikających z konieczności pomieszczenia wszystkich jej elementów. Mimo, iż pudełko jest nieduże i posiada tekturowe, częściowe wypełnienie, to ponad jego połowa pozostaje pusta. Przekłada się to na to, iż instrukcja leżąca na tym częściowym wypełnieniu, pod wpływem własnego ciężaru oraz przez znajdującą się pod nią pustą przestrzeń, wygina się, niszcząc się w ten sposób. Nie można jednak nie wspomnieć, że pudełko jest pięknie ozdobione ilustracją rzeki oraz uroczego bobra na tratwie.


Sztama! składa się z instrukcji, 16 drewnianych znaczników kłód, 16 kart tam oraz 66 ładnie ilustrowanych kart rzeki (42 kart gałęzi, 12 kart ekobobrów i 12 kart odpadów). Instrukcja, mimo iż jest dość obszerna, jak na tak małą grę, została napisana bardzo prosto i klarownie. Zawarto w niej dużo obrazowych przykładów, a niektóre treści powtórzono w kilku miejscach, co akurat tutaj nie jest niczym negatywnym.

W celu przygotowania gry należy rozłożyć karty tam w oddzielnych kolumnach, zgodnie z liczbą podaną na hełmie. W każdej kolumnie karty powinny nakładać się na siebie, a tama z najwyższą punktacją (zapisaną w gwiazdce) powinna znaleźć się na górze kolumny. Następnie należy przetasować wszystkie karty rzeki i ułożyć je w odkrytym stosie pod kartami tam. Po jednej stronie tego stosu powinno się zostawić miejsce na karty odrzucone. Po drugiej należy wyłożyć odkryte cztery wierzchnie karty rzeki, które utworzą rzekę. Na koniec, każda z osób otrzymuje po 4 znaczniki kłód, a pozostałe odkłada się na bok – nie będą brały udziały w grze. Celem gry jest uzyskanie na koniec, jak największej liczby punktów. Zabawę rozpoczyna osoba, która jako ostatnia była nad rzeką.


Każdy z graczy ma w swojej turze możliwość wykonania jednej z dwóch akcji: dobranie jednej karty z rzeki do ręki lub zbudowanie tamy.

W ramach pierwszej akcji, gracz może dobrać zewnętrzną kartę z rzeki. Jej dobranie nic go nie kosztuje. Jeżeli jednak ta karta mu nie odpowiada i chciałby dobrać kolejną, to na pierwszej musi położyć znacznik kłody. Jeżeli będzie chciał wziąć trzecią z kolei kartę rzeki, to na każdej z wcześniejszych kart musi położyć po jednym znaczniku kłody. W ten sposób może wziąć dowolną kartę z rzeki, o ile posiada wystarczającą liczbę znaczników. Jeżeli na danej karcie znajdują się już jakieś znaczniki kłód, to gracz, którego jest kolejka, może również położyć na niej znacznik i ją „przeskoczyć”.


Gdyby jednak chciał ją dobrać, to wszystkie znaczniki, które się na niej znajdują zabiera do siebie. Jest to jedyny sposób, aby pozyskać nowe znaczniki kłód. Po dobraniu karty tura przechodzi na kolejnego gracza.

Druga akcja polega na zbudowaniu tamy. Wymaga zebrania odpowiedniej liczby kart kłód. Gracz wykłada taki zestaw na stół. Następnie bierze odpowiednią kartę tamy w sytuacji, gdy łączna wartość wyłożonych kart jest równa lub większa wartości tamy zapisanej na żółtym hełmie.


Kartę tamy gracz umieszcza zakrytą przy sobie, a wykorzystane karty rzeki odkłada zakryte na stos kart odrzuconych. Po wykonaniu tej akcji nie może dobrać karty z rzeki, a tura przechodzi na kolejnego gracza.

W grze występują trzy rodzaje kart rzeki i każdy z nich ma znaczący wpływ na rozgrywkę:

Karty gałęzi: Karty te posiadają oznaczenia siedmiu różnych gatunków drzew oraz różną wartość, od jeden do trzech. Ciekawe jest to, że rodzaj drzewa, został zilustrowany w trzech miejscach na każdej karcie – w jej górnym rogu, jako liść z wartością karty, jako płynąca kłoda, która odpowiada kształtem i kolorem danemu drzewu oraz w jej dolnej części, jako gałązka właściwa dla danego gatunku drzewa. Zdecydowanie dodaje to uroku tym kartom. Wspomniane liście z wartościami są istotne przy budowaniu tam. Po pierwsze, im większa wartość danej karty, tym mniej kart należy użyć do zbudowania tamy. Po drugie, w jednej tamie muszą znajdować się różne kłody. Oznacza to, że dany rodzaj drzewa nie może być użyty dwukrotnie.

Karty odpadów: Odpady są takimi przeszkadzaczami w grze. Karty te możemy uzyskać poprzez dobranie ich z rzeki. Czasem jest to konieczność, jeżeli nie posiadamy znaczników kłód, a czasem się to opłaca, jeżeli na karcie z odpadem leży już kilka znaczników, które możemy sobie w ten sposób uzupełnić. Niestety każdy odpad, który weźmiemy, musimy natychmiast odłożyć do stosu naszych tam. Na koniec gry karty te dadzą nam punkty ujemne, a im więcej takich kart będziemy mieli, tym bardziej zwiększy się liczba punktów ujemnych. Jest to pewnego rodzaju utrudnienie, na które należy zwracać większą uwagę. Znajdując odpad, nie wszystko jest stracone. W trakcie gry z pomocą przychodzą nam ekobobry.

Karty ekobobrów: Karty te, po dobraniu z rzeki, należy wziąć do ręki. Mają one kilka zastosowań. Po pierwsze, bóbr może uratować gracza przed odpadem. W momencie jego dobrania z rzeki, osoba posiadająca ekobobra może go od razu odłożyć na stos kart odrzuconych razem z dobranym właśnie odpadem. Po drugie, karta ekobobra posiada wartość „dwa” i może zostać wykorzystana do zbudowania tamy. Po trzecie, jeżeli bóbr zostanie na ręce gracza do końca zabawy, to w przypadku remisu (po podliczeniu zdobytych punktów), da ona graczowi dwa dodatkowe punkty.


To, na co warto zwrócić uwagę przy kartach odpadów i kartach bobrów, to ilustracje. Karty odpadów nawiązują do dzieł popkultury, takich jak filmy Cast Away – poza światem oraz To, jak również twórczość Lovecrafta. Nie wszystkie „skojarzenia” udało nam się jednak odgadnąć. Karty bobrów pozornie wydają się identyczne. Po bliższym spojrzeniu można zauważyć, że każdy z nich ma w siatce wyłowiony inny przedmiot.


Gra może zakończyć się w dwóch przypadkach. Pierwszy ma miejsce w sytuacji, gdy jeden z graczy dobrał ostatnią kartę tamy. Kolejny, gdy rzeka nie może być uzupełniona przez wyczerpanie się stosu dobierania. W takich przypadkach następuje zliczanie punktów.


Punkty otrzymuje się przede wszystkim za wartości podane w gwiazdkach na kartach tam, jak również za znaczniki kłód. Za każde ich dwie sztuki gracz uzyskuje jeden dodatkowy punkt. Karty odpadów należy odjąć od uzyskanych punktów. Za jeden odpad „zdobywa się” -1 punkt, za dwa -4 punkty, za trzy -9 punktów, itd. Osoba, która uzyska największą ilość punktów wygrywa grę i może nazwać się najlepszym budowniczym tam.

 

Podsumowanie:

Sztama! Jest bardzo przyjemną grą i może spodobać się zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Bardzo pomysłowo i  ładnie ilustrowane karty dają dużo dodatkowej przyjemności z zabawy. Dodatkowo satysfakcję dostarcza „odkrycie” nawiązania do konkretnego dzieła popkultury. Mechanika gry jest raczej prosta. Może się jedynie zdarzyć, zwłaszcza przy grze dwuosobowej, że dany gracz, na skutek swoich wcześniejszych wyborów będzie zmuszony do stałego dobierania pierwszej karty z rzeki. Ostatecznie może to przełożyć się na ciągłe zdobywanie odpadów, dających ujemne punkty. Należy zatem główkować, aby nie tylko nie wpaść w spiralę złych kart i zyskać te dobre, ale również zaszkodzić innym graczom. W grze jest przez to trochę negatywnej interakcji. Nie zmniejsza ona jednak przyjemności z rozgrywki.

Sztamę! możemy polecić zarówno dzieciom, które mogą nauczyć się, że wyrzucanie jakichkolwiek rzeczy do rzek nie jest wcale dobre, jak i dorosłym, dla których może być źródłem relaksu i przerwy między większymi tytułami. Dobrze sprawdzi się wśród osób nieznających języka polskiego. O ile sama instrukcja nie ma angielskiej wersji, tak karty są już uniwersalne językowo. My tytuł polecamy jako dobry sposób na szybką i relaksującą rozgrywkę. Podobno patrzenie na płynącą wodę uspokaja. Patrząc na te karty z pewnością będziecie chcieli się nad taką znaleźć.

 

Jakość i wygląd

●●●●●

Ocena ogólna:

 

●●●●

 

Czytelność instrukcji

●●●●●

 

Regrywalność

●●●●

 

Wykorzystanie pudełka

●●○○○

 

Stosunek do ceny

●●●●

 

Przyjemność z rozgrywki

●●●○○

 

Poziom trudności

Średni

 

Rekomendacja: Nie śmiećcie nad rzeką, patrol ekobobrów czuwa!

 

Sara i Paweł

 

Recenzowane wydanie:

Polski tytuł: Sztama!

Autor: Graeme Jahns

Ilustracje: Thomas Hussung

Wydawnictwo: Granna

Rok wydania: 2018

 

Wykorzystane zdjęcia są własnego autorstwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz