poniedziałek, 4 października 2021

ZL [01]: LEGO® City 10/2021, czyli Johnny Thunder 2.0. [recenzja]

Na zewnątrz robi się coraz chłodniej, dni stają się coraz krótsze i zaczynamy tęsknić za niedawno pożegnanym latem. Czujemy się zmęczeni, przytłoczeni i zaczynamy przeglądać oferty na wyjazd do ciepłych krajów. Chcemy poczuć „zew przygody” i wyruszyć w nieznane. W ten nastrój idealnie wpisuje się najnowszy numer miesięcznika LEGO® City, który serwuje nam podróż rodem z filmów o Indianie Jonesie. Czy warto się w nią udać? Dlaczego dla starszych może to być nostalgiczna podróż w czasy dzieciństwa? Czy wreszcie numer 10/2021 jest pozycją obowiązkową? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć. Zapraszam do lektury.


Zacznijmy od tego, iż miesięcznik LEGO® City ze swoimi zabawkami ma „wzloty i upadki”. W tym jednak numerze dostajemy fenomenalną (nie bójmy się tego słowa) minifigurkę. Nie jest to kolejny policjant albo strażak, ale „cywil”. Nie byle jaki, bo będący… poszukiwaczem przygód. W swoim szerokim kapeluszu, z torbą przerzuconą przez ramię i lupą w ręku wyróżnia się na tle innych minifigurek dodawanych do tego magazynu. Ma wspaniale zadrukowany tors i jak dla mnie jest taką gazetkową figurką „premium”. Dodatkowo dostajemy dużo akcesoriów w postaci skrzyni, sztabki złota i czerwonego rubinu oraz pilnującego tego skarbu skorpiona. Jak dla mnie jest to najlepszy dodatek do tego magazynu w tym roku. Jakby tego było mało dostajemy również limitowaną kartę do kolekcji LEGO® Jurassic World™ TCG. To tak, jakby ktoś jeszcze zastanawiał się, czy sięgnąć po ten numer.

Sama gazetka również nie odbiega jakością od figurki. Numery z LEGO® City zawsze wyróżniają się na tle innych magazynów spójnością treści do dołączanej zabawki. Tradycyjnie poznajemy imię i nazwisko naszego bohatera, przeżywamy z nim przygody w komiksie (swoją drogą mogącym zaciekawić również dorosłego) oraz rozwiązujemy zagadki mające mu pomóc osiągnąć cel. W środku znajdziemy również grę planszową, plakaty z dziarskim podróżnikiem i konkurs plastyczny.

 Dlaczego napisałem na wstępie, że dla starszych będzie to podróż w czasy dzieciństwa? Dawno temu, w czasach przed smartfonami i powszechnym dostępem do Internetu (oj, to było bardzo dawno temu), dzieciaki zwariowały na punkcie serii LEGO® Adventurers (w Polsce określanej jako Poszukiwacze Przygód). Możliwość zabawy w prowadzenie odkryć w Egipcie, dżunglach lub na wyspie z… dinozaurami, to była gratka dla młodego miłośnika klocków. Główny bohater, czyli Johnny Thunder to było marzenie wielu, w tym moje. Niestety za dzieciństwa nie posiadałem zestawu, w którym znalazła by się ta figurka. Minęło 20 lat i w końcu marzenie mogło się spełnić.

Czy w takim razie najnowszy numer jest pozycją obowiązkową? Zdecydowanie tak. Dostajemy wspaniałą figurkę z ciekawym jak na standardy gazetki nakryciem głowy, skorpiona, trochę akcesoriów, ciekawą gazetkę i kartę dinozaura do kolekcji. Starsi dostaną też nostalgiczną podróż do czasów dzieciństwa. Jak dla mnie zdecydowanie jest to warte tych 14,99 zł.

 Niestety w kolejnym numerze powrócimy do bezpiecznych klimatów miasta. Otrzymamy bowiem figurkę „budowlańca” ze sprzętem drogowym i sygnalizacją świetlną. Nie jest źle, w końcu to nie jest policjant lub strażak. Cywil zawsze się przyda i jak dla mnie szykuje się to taki mocny średniak.

 

Wygląd ●●●●●

Funkcje bawialne ●●●●

Stosunek do ceny ●●●●●

Ogólna ocena ●●●●●

Rekomendacja: Pędź do sklepu, czas przeżyć przygodę!

 

Paweł

 

Wykorzystane zdjęcia są własnego autorstwa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz